Miłość a w niej ON…

Miłość to trudne słowo,

boję się go używać,

choć sama nie wiem dlaczego.

Wiem, kochałam raz…

ON był zupełnie inny,

czuły jak nikt,

romantyczny jak ja,

wrażliwy jak tomik poezji,

opiekuńczy jak rodzinny domek,

lecz był ze mną chwilę i odfrunął jak motyl…

Pozostawił w mym sercu tylko pustkę i żal,

burzę cierpień,

tysiące porannych łez,

zmienił mnie inaczej.

Już nie jestem tamtą Julią,

romantyczną, śmiertelnie zakochaną,

teraz jestem pesymistką,

bo tylko to mi pozostało…